WYZNANIE
Z czułością patrzę na ciebie
o poranku,
próbującą sennym głosem,
analizować swój nieodgadniony
sen.
Z rozbawieniem spoglądam,
gdy zasłaniając się koszulką,
wybiegasz nagle z łazienki
po zapomniany ręcznik,
wołając… nie podglądaj!
Cóż, moje oczy
nie słuchają
napawając się
nieustającym pięknem
twojego ciała.
Uwielbiam cię
w przytulnej sypialni,
przyprószonej światłem lampki,
gdy z ufnością poddajesz się
moim pieszczotom,
a potem razem
przeżywamy
to co niewysłowione,
cudowne,
bo tylko nasze.
Kocham patrzeć
na twoją rozjaśnioną twarz,
przez małe oko aparatu.
Długo robię fotkę,
aby zatrzymać
słodkie skupienie.
Wiem, że na każdym zdjęciu
musisz być piękna .
Cierpliwie znoszę
twoje zmienne nastroje
pytając…
co kwilisz kochanie?
Uśmiechasz się
i ze skruchą
skarconego dziecka
przyznajesz…
no wiem, znowu narzekam.
Jesteś dla mnie słońcem,
wodą, tlenem
tym co daje życie,
bez czego
nie potrafiłbym już istnieć.
Kocham cię zawsze
I na zawsze…
po nieskończoność.
2012
Astra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz