czwartek, 1 sierpnia 2013

Książki...moja miłość



                                            **********

      Od wczesnych lat podstawówki…czytam namiętnie.
Moja praca również była związana z książkami.
  Dobór lektur zmienia się wraz z wiekiem.
Dzisiaj lubię książki, które nie tylko dostarczają emocji…wzruszają, oburzają,
poruszają do łez…lecz takie, które są źródłem wiedzy.
Lubię więc… autobiografie, lektury oparte na tle historycznym, dobre pozycje obyczajowe i psychologiczne.
Sięgam także po dobry kryminał lub thriller.
  Od pewnego czasu…ściągam audiobooki…zazwyczaj z chomika.
Dlaczego?…dobre pytanie…
Przede wszystkim dlatego, że mam kłopot ze wzrokiem.
Po długim ślęczeniu w laptopie…mam zmęczone oczy i z ulgą kładę się do łózka, aby w ciszy sypialni… wysłuchać powieść… z mojej mp3.
Dzięki netowi, mam  dostęp do książek, których nie ma w bibliotece.
Forma audiobooku…nadal jest odległa …wieku czytelnikom w Polsce/ pomijam osoby niewidzące/
Niektórzy nadal  zaciekle bronią… książek drukowanych.
Każdy ma wybór.

W książce czytanej, bardzo istotna, jest interpretacja tekstu, przez osobę czytającą.
Pomimo, że lektorami są aktorzy, nie wszyscy się do tego nadają…
Często czytają... beznamiętnie, nudno.
Polecam audiobooki, czytane przez ELŻBIETĘ KIJOWSKĄ.
Aktorka ma przepiękny głos…nawet nieciekawe książki…w jej interpretacji, da się wysłuchać :) :)

Na początek polecam…

Louise Voss - Upragnione życie <--- czyta Elżbieta Kijowska

Wzruszająca powieść o odpowiedzialności, miłości i potrzebie posiadania rodziny.
Opowieść o kobiecie, która nie potrafi sobie poradzić ze stratą dziecka, jej córeczka żyje tylko kilka minut po porodzie. Anna - główna bohaterka, wpada w ciężką depresję, widok innych dzieci wywołuje w niej bolesne wspomnienia, mimo iż upłynęło dziesięć miesięcy kobieta żyje myślą o utraconym dziecku. Nie potrafi zrozumieć zmęczenia siostry, która jako matka dwojga dzieci powinna w jej mniemaniu być chodzącym szczęściem.
Pewnego dnia Anna dostaje od Adama, ojca pięcioletniego Maxa list. Adam dziękuje w nim za niezwykły dar, oddanie szpiku kostnego do przeszczep. List pozwala otrząsnąć się Annie z rozpaczy po stracie własnego dziecka. To zmienia wszystko. Anna postanawia odszukać Maxa...

Książka wzrusza i każe nam się zastanowić nad tym…co jest ważne w naszym życiu…jakie  mamy priorytety…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz